Determinizm technologiczny rozstrzyga spór między zwolennikami węgla i OZE

Dodano:2025-11-16
Kategorie:Porady

Węgiel i OZE to zło? Zacznijmy zbierać chrust

 

W mediach od dłuższego czasu trwa dyskusja, co jest lepsze, węgiel czy odnawialne źródła energii. W telewizji eksperci i politycy przerzucają się argumentami popierającymi swoje tezy, w internecie dyskusja jest jeszcze bardziej burzliwa, bo każdy ma coś do powiedzenia, mimo że często nie ma nawet pojęcia, o czym mówi. Może więc w takim razie znaleźć kompromisowe rozwiązanie i wrócić do palenia chrustu?

 

Determinizm technologiczny

Gdyby zapytać wszystkich dyskutujących o wyższości węgla nad OZE lub na odwrót o znaczenie terminu „determinizm technologiczny”, to pewnie niewielu z nich byłoby w stanie scharakteryzować to pojęcie, które powinno być punktem wyjścia w rozmowie. Dlaczego? Dlatego, że na przestrzeni stuleci wielokrotnie wpływało ono na rozwój społeczeństw. Czym właściwie jest ów determinizm technologiczny?

Determinizm technologiczny to teoria, która zakłada, że postęp społeczny jest napędzany przez innowacje technologiczne, a wszelkie zjawiska społeczne są warunkowane czynnikami technologicznymi. Dzieli on historię ludzkości na cztery wieki: plemienny, pisma, druku i elektroniczny – jak łatwo się domyślić, każdy z nich swoją nazwę zawdzięcza sposobowi komunikacji w danej epoce. Przejście do kolejnej wiązało się z wynalezieniem i upowszechnieniem najpierw pisma, następnie druku, a dalszej fazie elektronicznych środków przekazu (radio, telewizja i internet). Żadne z nich nie przyjęło się bezrefleksyjnie i natychmiast – choćby telewizja i internet potrzebowały kilku dekad by dostosować się do potrzeb społecznych (zarówno nadawców, jak i odbiorców). Czy obecne stulecie okaże się więc wiekiem odnawialnych źródeł energii?

 

Przykłady determinizmu z ostatnich dekad

Przed udzieleniem odpowiedzi na to pytanie warto odnieść się do praktycznych przykładów funkcjonowania determinizmu technologicznych z ostatnich kilkudziesięciu lat. Na pierwszy ogień pójdzie internet, medium z jednej strony nowe (w porównaniu do gazet), a z drugiej zbliżające się już do sześćdziesiątki, bo powstałe w 1969 roku. Kto wówczas spodziewał się, że kilkadziesiąt lat później zdetronizuje ono prasę (czy raczej wchłonie ją do siebie w ramach procesu konwergencji mediów) i ograniczy znaczenie telewizji? Jednym z niewielu takich śmiałków był Marshall McLuhan, współtwórca koncepcji determinizmu technologicznego. Uważał on, że wraz z rozwojem mediów elektronicznych świat stanie się „globalną wioską”, przesiąkniętą tymi samymi treściami, gdzie ludzie powielają te same wzorce kulturowe. Świat faktycznie stał się „globalną wioską” o tyle, że komunikacja z niemal dowolnym miejscem na kuli ziemskiej jest w tej chwili bardzo prosta i w żaden sposób nieograniczona w czasie. Warto podkreślić, że w Polsce jeszcze pod koniec lat dziewięćdziesiątych internet był elitarną ciekawostką, a dziś jest infrastrukturą życia.

Podobnie było w przypadku telefonów komórkowych. Z początku dużo mówiło się o tym, że wywołują one bezpłodność, guza mózgu, a następnie kwestionowano użyteczność aparatów i kamer w tych urządzeniach. Ostrzeżeń i krytyki było wiele – gdzie są one dzisiaj? Obecnie mało kto jest sobie w stanie wyobrazić życie bez smartfona, a ich ewolucja spowodowała, że dzięki swojej wydajności mogą spełniać funkcję niewielkiego, mobilnego biura i małego albumu, w którym zebranych jest mnóstwo wizualnych i audiowizualnych wspomnień.

Kolejnym przykład to przenoszenie się kampanii wyborczych do social mediów. Jeszcze w 2020 roku, według Nielsen Media, oglądalność telewizyjnych serwisów informacyjnych oscylowała wokół 3 milionów osób dziennie każdy (mowa o „Wiadomościach” i „Faktach”). Według danych tej samej firmy, w październiku 2025 roku te wartości spadły do 2,14 miliona widzów w przypadku „Faktów” i do zaledwie 1,21 miliona w odniesieniu do „19.30”, która zastąpiła „Wiadomości”. Zwracają uwagę również wyniki I tur wyborów prezydenckich w latach 2020 i 2025 – przed pięcioma laty Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski zdobyli niemal 74% wszystkich głosów, w tym roku Karol Nawrocki z Rafałem Trzaskowskim uzyskali ich jedynie niespełna 61%. Skąd takie różnice? Właśnie ze względu na przenoszenie się kampanii wyborczych do internetu, czego zdają się nie zauważać politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. Nie jest to zjawisko przypadkowe, a związane ze zmianami pokoleniowymi i tym, że w Polsce prawo głosu mają coraz młodsi ludzie – w ostatnich majowo-czerwcowych wyborach już z rocznika 2007 (cenią sobie oni możliwość wyboru dostępu do informacji z różnych źródeł i w dowolnych porach, a nie narzucanych przez telewizyjne serwisy informacyjne). Znów więc można odwołać się do determinizmu technologicznego i wypierania telewizji przez internet, co potwierdzają prezentowane powyżej dane liczbowe, a także pozycja Sławomira Mentzena przed II turą wyborów jako kandydata numer trzy. Był on bardzo aktywny w social mediach w trakcie kampanii wyborczej, a przed II turą odpytywał Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego na swoim kanale na YouTube – to dla zobrazowania, ile zmieniło się na przestrzeni ostatnich pięciu lat, o dłuższym okresie nie wspominając.

 

To w końcu węgiel czy OZE? A może jednak chrust?

Biorąc pod uwagę założenia determinizmu technologicznego logiczna wydaje się odpowiedź: OZE. Z tym, że pojawia się kilka „ale”. Oczywiście chrust w tej hierarchii byłby powrotem do wieku plemiennego, natomiast uporczywe trwanie przy węglu można porównać do niechęci uznania znaczenia internetu i jego prymarności w porównaniu do telewizji. Czy to, że mamy internet oznacza jednak, że telewizja jest już niepotrzebna? Nie, oba media są przydatne i analogicznie jest z węglem i OZE.

Podział na dwie grupy (zwolenników węgla oraz OZE) jest bardzo wygodny – dobrze wygląda w mediach społecznościowych, łatwo buduje emocje i statystyki, ale nie ma wiele wspólnego z rzeczywistymi wyzwaniami, przed którymi stoimy jako społeczeństwo. Obecnie potrzebny jest odpowiedni balans, ponieważ nie da się z dnia na dzień zrezygnować z węgla. Nie możemy jednak wiecznie żyć na kredyt energetyczny i konieczne jest wprowadzanie zmian prowadzących do transformacji energetycznej, zgodnie z założeniem, że rozwój technologiczny wpływa na rzeczywistość społeczną i dzięki temu prowadzi do jej postępu – ponownie można więc wspomnieć o determinizmie technologicznym. Przy rosnącej populacji ogólnoświatowej nie ma możliwości utrzymania konsumpcji energii na obecnym poziomie, który i tak jest już rekordowo wysoki. Konieczna jest zmiana podejścia – mądrzejsze korzystanie z energii oraz zmiana profilu konsumpcji. Rozwiązaniem nie jest walka między OZE a węglem, rozwiązaniem jest tworzenie i wdrażanie nowych technologii – nie tylko wytwarzania, ale też dystrybucji, obrotu i zarządzania energią.

Z początku każda transformacja czy zmiana budzą opór. Tak było w przypadku internetu, telefonów komórkowych i wciąż jeszcze jest w kwestii przenoszenia się kampanii wyborczych do sieci. Analogicznie odbywa się to w sektorze energetycznym – trzeba być tego świadomym.

 

SMEN.pl pomoże Ci w płynnym przejściu przez transformację energetyczną

Transformacja energetyczna nie musi i nie powinna przebiegać gwałtownie i natychmiastowo, również (a może przede wszystkim) z perspektywy zwykłego użytkownika prądu w domu czy mieszkaniu. Nie muszą Państwo od razu przestawiać się na systemy Smart Home i Smart Grid, wszystko można zrobić krok po kroku (np. rozpocząć od zakupienia jednego magazynu energii czy przejścia na weekendową taryfę dynamiczną).

Magazyny energii pełnią funkcję stabilizatora transformacji energetycznej jako urządzenia, w których można przechowywać nadmiary prądu generowane przez OZE. Jako SMEN.pl proponujemy Państwu kilka rodzajów magazynów energii: domowe, balkonowe/uniwersalne i przenośne oraz akcesoria do tychże urządzeń. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z naszą promocyjną ofertą – znajdą ją Państwo w zakładce „Nasze produkty”.

dr Kacper Krzeczewski

DALL·E 2025-11-15 19 - A detailed dramatic scene showing two groups of generic people symbolizing supporters of renewable energy and supporters of coal, facing each other ac

Na naszej stronie wykorzystujemy pliki cookies. Klikając „Akceptuję wszystkie” wyrażasz zgodę na stosowanie wszystkich typów plików cookies, w tym cookies statystycznych i reklamowych. Klikając „Odmawiam” wyrażasz zgodę na stosowanie wyłącznie plików cookies niezbędnych do prawidłowego działania strony. Więcej informacji o plikach cookies znajdziesz w Polityce prywatności.